PEREŁKA Z PROMNEJ JUŻ W NOWYM DOMU!

We wtorek 21 lutego 2006 r. ok. godz. 9.30 Pogotowie Ratunkowe dla Zwierząt otrzymało informację, że w rowie w miejscowości Promna (k. Białobrzegów) leży ranny, potrącony pies. Rannym zwierzakiem zainteresował się przejeżdżający kierowca, który zabrał psiaka do samochodu służbowego. Karetka ratunkowa Psiego Losu oczekiwała na ranne zwierzę na stacji paliw ORLEN w Piasecznie. Około godz. 11.00 ranny zwierzak trafił do karetki i został przewieziony do Lecznicy Psi Los. Natychmiast podjęto akcję ratunkową. Była to młoda ok. 2-letnia suczka.

Jej stan był ciężki, utraciła dużo krwi. Po zaopatrzeniu licznych ran szarpanych skóry i mięśni, podaniu preparatów przeciwwstrząsowych i krwiozastępczych, lekarze pogotowia stan suczki oceniali jako stabilny. Badania wykazały złamanie miednicy z przemieszczeniem oraz obrażenia wielonarządowe, głównie stłuczenia.  Od lekarzy „Psiego Losu” sunia otrzymała nowe imię – Perełka. W miarę upływu dni zwierzak czuł się coraz lepiej, choć jeszcze długo nie Perełka mogła stanąć na własnych kończynach. Perełka miała dobry apetyt, cały czas myślała, jak usunąć sobie kilkadziesiąt założonych szwów. Dlatego też ubrana została w ochronny kołnierz.  

Dzień 9 marca 2006 r. - to wielki i szczęśliwy dzień dla personelu "Psiego Losu". Sunia Perełka wstała i poszła na swój pierwszy spacer. Na odzyskanie pełnej sprawności tej sympatycznej suczki potrzeba było jeszcze trochę czasu. Perełka przebywała w szpitalu Psiego Losu ponad miesiąc. Została adoptowana. Ma teraz wspaniały dom i Kochających Opiekunów. Nie zapomniałą o Psim Losie i systematycznie nas odwiedza.

TOLEK JUŻ W NOWYM DOMU!

W piątek 13.01.2006 r., tuż przed godziną 20.00 do Lecznicy Psi Los został przywieziony piesek w wieku ok. 5 lat, mieszaniec. Piesek został potrącony przez samochód w Piasecznie. Badaniem klinicznym stwierdzono: zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w kończynie prawej oraz zwichnięcie rzepki w kończynie lewej. Lekarze „Psiego Losu” dali mu nowe imię – Tolek. Wszelkie poszukiwania własciciela (plakaty, WOT) nie odniosły żadnego skutku. Tolek został zoperowany na koszt Psiego Losu. W naszym szpitalu przebywał 5 tygodni. Został adoptowany. Zamieszkał dwa piętra nad „Psim Losem” w „Rezydencji przy Skoczni”. Codziennie odwiedza naszą lecznicę.

PIĄTEK JUŻ W NOWYM DOMU!

W piątek 13.01.2006 r. o godz. 12.05 Pogotowie Ratunkowe dla Zwierząt otrzymało informację, że na ul. Puławskiej (Baniocha) został potrącony piesek. Na miejsce natychmiast wysłano karetkę ratunkowa. Piesek został przewieziony do lecznicy Psi Los. Psiak był w wieku około 1,5 roku. Stan ogólny był dobry, występowała niewielka kulawizna kończyny przedniej prawej. Od lekarzy „Psiego Losu” otrzymał nowe imię – Piątek. Wszelkie próby odszukania własciciela pieska (plakaty, WOT) nie odniosły rezultatu. Piątek przebywał w szpitalu Psiego Losu ponad miesiąc. Został adoptowany.

KOTKA BRONKA – ADOPTOWANA!

W niedzielę 08.01.2006 r. o godz. 11.58 Pogotowie Ratunkowe dla Zwierząt otrzymało zgłoszenie od mieszkańca Żoliborza o rannym kocie, leżącym przy ul. Broniewskiego 54. Na miejsce natychmiast udała się karetka ratunkowa. Kota w stanie krytycznym przewieziono do naszej lecznicy. Kilkunastogodzinna walka o życie kotki została wygrana! Lekarzom „Psiego Losu” udało się przywrócić zwierzęciu normalną temperaturę ciała tj. 38,5 st. C ( kotka po przywiezieniu do lecznicy miała temperaturę poniżej 32 st. C). Zwierzak, który nie był w stanie się poruszać, zaczął chodzić na czterech łapkach. Badania przeprowadzone w naszej lecznicy wykazały złamanie kości śródręcza prawego, które udało się wyleczyć, podobnie jak rozległe urazy głowy (okolicy jarzmowej i podniebienia miękkiego). Kotka ma już nowe imię – Bronka. Bronka przebywała w szpitalu Psiego Losu cztery tygodnie. Została adoptowana.

MIETEK MA NOWY DOM!

W niedzielę 01.01.2006 r. około godziny 18.00 karetka pogotowia ratunkowego dla zwierząt przywiozła niedużego, czarnego mieszańca w wieku około 8-10 lat. Pies miał brązową skórzaną obroże z białymi nitkami. Nasz ambulans wezwała Pani, która była świadkiem potrącenia psa przez samochód przy al. Jerozolimskich (blisko skrzyżowania z Łopuszańską). Pies został zbadany przez lekarzy weterynarii z Psiego Losu i poza stłuczeniami i otarciami nie wykazywał poważniejszych objawów urazu. Rozwiesiliśmy ponad 300 plakatów w miejscu potrącenia i w promieniu ok. 5 km, piesek został pokazany w WOT-cie. Poszukiwania właściciela nie odniosły żadnego skutku. Mietek, bo takie otrzymał imię, przebywał w naszym szpitalu ponad 1,5 miesiąca. Został adoptowany.