Miał skonać w męczarniach!

Teraz ma nowy dom! 

W niedzielę 5 kwietnia 2009 r. o godz. 14.10, na prośbę mieszkańców Wołomina, do AMBUVETU trafił psiak, który od dłuższego czasu błąkał się w okolicach ulic: Kościelna / Mieszka I-go w Wołominie. Psiak był w stanie skrajnego wycieńczenia.  

W toku badań klinicznych stwierdzono  zatrucie rodentycydami (trutka na szczury) w zaawansowanym stadium. Pies wymagał hospitalizacji. Pies był w bestialski sposób zbity i skopany. Wskazywały na to charakterystyczne dla takich zdarzeń obrażenia. 

Podjęliśmy wszelkie dostępne medycynie weterynaryjnej działania, aby Miśkowi uratować życie. Udało się.  

Stan fizyczny Miśka ulegał stopniowej poprawie, jego życiu nie zagrażało już żadne niebezpieczeństwo. Martwiliśmy się natomiast jego stanem psychicznym, który był fatalny. Misiek panicznie bał się ludzi, ale nie wykazywał jakichkolwiek oznak agresji.  Skutkiem stresu i strachu była odmowa przyjmowania pokarmów, płynów, bezruch, wstrzymanie oddawania moczu i kału.  

Po kilku dniach stan psychiczny Miśka poprawił się. Był bardziej „kontaktowy”, zaczął jeść i pić. Pies już kontrolował oddawanie moczu i kału. Został poddany leczeniu, które pozwoli wyeliminować stany depresyjne i lękowe.  

Misiek w szpitalu Fundacji Serce Serc przebywał 29 dni. W okresie hospitalizacji był codziennie odwiedzany przez mieszkańców Wołomina, którzy przynosili Miśkowi różne smakołyki.  W imieniu Miśka serdecznie Wam wszystkim dziękujemy!